Jak mogliście dowiedzieć się z mojego ask'a i snapa wczoraj byłam u fryzjera. Moją fryzjerką jest moja przyjaciółka Ania, która uczy się w pierwszej klasie zawodówki jako fryzjer w tej samej szkole co ja. Zawodówki mają to do siebie, że mają praktyki pozaszkolne. Ania tak jak inni ludzie uczący się w tym kierunku potrzebuje modeli, by móc uczyć się pracować na ich włosach. Tak też jako wierna przyjaciółka chodzę do niej, by odświeżyć swoją fryzurę. Wczoraj akurat poszłam na koloryzacje. Już od jakiegoś czasu farbuję włosy w ten sposób. Zazwyczaj polegało to na pofarbowaniu całości na kolor bakłażanowy moją ulubioną szamponetką firmy Marion. Postanowiłam coś zmienić, tak by tym razem nie ułatwiać pracy Ani. Poruszyłam wodzę wyobraźni i wybrałam ten sam ulubiony kolor bakłażanowy w parze z wiśnią w ombree. Jak wyszło? Według mnie Ania spisała się na piątkę z plusem. Oczywiście w realu wygląda dużo lepiej. Widać różnicę między odcieniami, które delikatnie się zmieniają, a kolor jest wręcz neonowy. Jest cudnie. Dziękuję ci bardzo kochana.
czwartek, 26 stycznia 2017
Nowy stary kolor włosów
Siemanko.
Jak mogliście dowiedzieć się z mojego ask'a i snapa wczoraj byłam u fryzjera. Moją fryzjerką jest moja przyjaciółka Ania, która uczy się w pierwszej klasie zawodówki jako fryzjer w tej samej szkole co ja. Zawodówki mają to do siebie, że mają praktyki pozaszkolne. Ania tak jak inni ludzie uczący się w tym kierunku potrzebuje modeli, by móc uczyć się pracować na ich włosach. Tak też jako wierna przyjaciółka chodzę do niej, by odświeżyć swoją fryzurę. Wczoraj akurat poszłam na koloryzacje. Już od jakiegoś czasu farbuję włosy w ten sposób. Zazwyczaj polegało to na pofarbowaniu całości na kolor bakłażanowy moją ulubioną szamponetką firmy Marion. Postanowiłam coś zmienić, tak by tym razem nie ułatwiać pracy Ani. Poruszyłam wodzę wyobraźni i wybrałam ten sam ulubiony kolor bakłażanowy w parze z wiśnią w ombree. Jak wyszło? Według mnie Ania spisała się na piątkę z plusem. Oczywiście w realu wygląda dużo lepiej. Widać różnicę między odcieniami, które delikatnie się zmieniają, a kolor jest wręcz neonowy. Jest cudnie. Dziękuję ci bardzo kochana.
Jak mogliście dowiedzieć się z mojego ask'a i snapa wczoraj byłam u fryzjera. Moją fryzjerką jest moja przyjaciółka Ania, która uczy się w pierwszej klasie zawodówki jako fryzjer w tej samej szkole co ja. Zawodówki mają to do siebie, że mają praktyki pozaszkolne. Ania tak jak inni ludzie uczący się w tym kierunku potrzebuje modeli, by móc uczyć się pracować na ich włosach. Tak też jako wierna przyjaciółka chodzę do niej, by odświeżyć swoją fryzurę. Wczoraj akurat poszłam na koloryzacje. Już od jakiegoś czasu farbuję włosy w ten sposób. Zazwyczaj polegało to na pofarbowaniu całości na kolor bakłażanowy moją ulubioną szamponetką firmy Marion. Postanowiłam coś zmienić, tak by tym razem nie ułatwiać pracy Ani. Poruszyłam wodzę wyobraźni i wybrałam ten sam ulubiony kolor bakłażanowy w parze z wiśnią w ombree. Jak wyszło? Według mnie Ania spisała się na piątkę z plusem. Oczywiście w realu wygląda dużo lepiej. Widać różnicę między odcieniami, które delikatnie się zmieniają, a kolor jest wręcz neonowy. Jest cudnie. Dziękuję ci bardzo kochana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Och aż przypomniały mi się czasy jak miałam podobny kolor :) super to wygląda u Ciebie!
OdpowiedzUsuńSuper kolor, miałam podobny w gimnazjum - trochę tęsknie za nim, ale ciężko zejść z czerni nie niszcząc włosów, więc zostanę przy naturalnych :D
OdpowiedzUsuń