poniedziałek, 13 marca 2017

Jak to jest mieć 70 lat?





Cześć.

Ci, którzy czytają mojego bloga już od jakiegoś czasu wiedzą, że jestem czynnym wolontariuszem. Jest to moja pasja i to, co lubię robić. Uwielbiam sprawiać, że człowiek się uśmiecha.

Dziś miałam przyjemność przejść jedno ze szkoleń. To było chyba najciekawsze, na jakim byłam. Dotyczyło ono w większości osób starszych, ich problemów i tego, jak możemy im pomoc lub choć na chwilę uszczęśliwić. By móc dowiedzieć się czego potrzebuje osoba starsza. Kierownicy szkolenia przynieśli symulator starości i choroby Parkinsona. Byłam bardzo ciekawa, jakie wnioski wyciągnie z tego doświadczenia.

Pierwszy symulator, który wypróbowałam to symulator choroby Parkinsona. Składał się z materiałowych rękawiczek i różnych kabli podłączonych do nich. Miły Pan Rysiu włączył urządzenie i kazał mi wykonać kilka prostych czynności takich jak podpisanie się, przesypanie ziaren kawy z kubka do kubka i przeczytaniu kilku zdań trzymając kartkę. Ręce trzęsły mi się bardzo mocno, uniemożliwiając te wszystkie czynności. Oprócz tego przy zginaniu palców występowało mocne szczypanie i ból.







Skafander starości składał się z wielu elementów. Obciążników na kostki, ochraniaczy na kolana, łokcie, szyję i dłonie, które uniemożliwiały swobodne ruchy, kamizelkę symulującą ciężkość ciała i ból kręgosłupa, specjalne gogle, przez które niedowidziałam i słuchawki wyciszające.

Tak ubrane musiałyśmy wejść po schodach z torbą z zakupami lub plecakiem. Dla mnie to było bardzo kłopotliwe. Czułam się bardzo ciężka, z trudem wychodziłam na schody, jak i łapałam oddech. Przez okulary nie widziałam, gdzie stawiam stopy, więc chodziłam bardzo ostrożnie, często nie słysząc zaleceń prowadzącej z powodu nałożonych słuchawek.





Takie przeżycia dają dużo do myślenia. Można było poczuć przez chwilę jak czyje się starsza kobieta lub mężczyzna, którzy muszą wchodzić do swojego mieszkania po schodach, którzy noszą duże zakupy lub, którzy stają po prostu w tramwaju, bo jakiś młody osobnik nie ma ochoty ruszyć tyłka i wstać. To nie ich wina, że są starsi i schorowani. Proszę. Próbujmy czasem zrozumieć drugiego człowieka.

Taki skafander lub symulator można założyć i zdjąć, kiedy się chce, ale starości i choroby już nie.
Laura\\\\

2 komentarze:

  1. Jeju genialne to w czym mogłas brac udział ! Bardzo mądry i uświadamiający wpis

    http://pannaanna92.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie, że mogłaś czegoś takiego doświadczyć :)
    http://karik-karik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń