Coś, co od razu chwyciło mnie za serce to widok z hotelowego pokoju. Pięknie było widać z niego góry i rzekę Biały Dunajec.
Hotel znajdował się też kawałek od stoku narciarskiego, więc każdego wieczora chodziliśmy na narty lub sanki. Tak, sanki. Dorośli ludzie kochają jazdę z górki na sankach.
Zakopane to piękne miasto przesiąknięte tradycją i obyczajowością, a widoki z Gubałówki wyprawiają w zachwyt nie tylko miłośnika gór. Drugiego dnia pobytu w Zakopanem odbywał się konkurs skoków narciarskich, więc na ulicach panował dużo tłok, ale i tak świetnie bawiliśmy sie, żartując, robiąc sobie zdjęcia, popijając grzane wino lub góralską herbatę.
Dowiedziałam się też, że nie jestem fanką góralskiej muzyki zaraz po koncercie takiej kapeli w hotelu. Nie potrafiłam do tego podrygiwać, a co dopiero tańczyć. Góralskie dania takie jak oscypki, kwaśnica i inne zupy przyprawiane dużą ilością pieprzu też nie są dla mnie.
Po drodze do domu zahaczyliśmy o Kraków. Kraków zaraz po Gdańsku jest moim ulubionym miastem w Polsce. Pięknie zdobione kamienice, stary rynek, Wawel, a w tym wszystkim mocno widoczne podłoże historyczne wywołuje u mnie błysk w oku. Bardzo chciałabym jeszcze kiedyś tam wrócić na dłuższą chwilę i zabrać w tą podróż jeszcze bliższe mi osoby.
Jeszcze raz dziękuję moim ciociom i wujkom za tak wspaniały prezent i cudownie spędzone chwilę w in towarzystwie.
Mam nadzieje, że zdjęcia, które zrobiłam podobały wam się.
Kurcze zazdroszczę takiego krajobrazu, wszędzie śnieżnie i biało w tych górach. Zima bez śniegu i mrozu, to nie zima.
OdpowiedzUsuńJaka fajna wycieczka, tym bardziej jeśli jest to urodzinowa wycieczka ;D
OdpowiedzUsuńejno.com.pl > Zapraszam