piątek, 1 września 2017

To TYLKO marihuana



W ostatnim czasie wydarzyła się rzecz bardzo przykra, a dla niektórych nawet szokująca. Otóż w jednym z poznańskich szpitali zmarła 14-latka na skutek zażycia narkotyków.
Nie chce w żadnej sposób krytykować jej zachowania ani opowiadać bezpośrednio o tej historii, ponieważ nawet jej nie znałam, więc nie mi oceniać ją i jej zachowanie.
Po prostu dało mi to trochę do myślenia I mam nadzieję, że nie tylko mi. Jeden artykuł, który czytałam o tym zdarzeniu, mówił, że paliła ona TYLKO marihuanę. Dzisiejsza młodzież i nie tylko postrzega marihuanę jako coś nieszkodliwego i mającego tylko dobre właściwości i relaksuje i rozluźnia i pobudza umysł… takie sranie na wodę. Ja widząc słowo marihuana, widzę nieodwracalne uszkodzenia mózgu, wypadki spowodowane przez zjaranych ludzi, uzależnienie i brak przyszłości. Dla mnie marihuana jest takim samym narkotykiem jak amfetamina, heroina czy dopalacze. Swoją drogą marihuana, ta “czysta” bez skazy w 100% naturalna od naszej matki ziemi jest już swoistym dopalaczem. Ponieważ rzadko kiedy na rynku znajdziemy 100% marihuanę za dobrą cenę. Najczęściej jest to mieszanka różnych innych świństw takich jak trutka na szczury, opony samochodowe i wiele, wiele innych substancji, które szkodzą człowiekowi i nie powinny znajdować się w jego organizmie, a ludzie to kupują byle by się “lepiej” bawić. Najbardziej narażona jest młodzież w tym szybkim, złym świecie chce w jak najlepszy sposób przypodobać się do grupy, by tylko nie być samotnikiem bez znajomych i przyjaciół. Bo tak to już jest, że ludzie nieśmiali I najczęściej ci, którzy nie przytakują grzecznie reszcie i nie są tacy sami, jak inni są odtrącani.
Narkotyki to naprawdę nic fajnego. Dobrze bawić się można bez narkotyków. Wystarczy dobre towarzystwo, przyjaciele, bratnie dusze.
Najczęściej uzależnienie zaczyna się właśnie od marihuany…
Polecam przeczytać książkę “My dzieci z dworca zoo” Napisana przez Christiane Felscherinow opartą na własnych przeżyciach młodej wtedy autorki.
Barbara Rosiek ma do opowiedzenia równie ciekawą i drastyczną historię w ksiazce "Pamiętnik Narkomanki"

Dla tych, którzy nie przepadają za czytaniem mam też coś do obejrzenia Lub posłuchania.

Oczywiście “My dzieci z dworca Zoo” w odsłonie filmowej, a wersja z 1981 nadaje klimatu.

FILM "My dzieci z dworca zoo" (1981)

Mam wam do pokazania jeszcze jeden filmik. Piotr Stępniak jest bardzo ciekawym człowiekiem, który ma bardzo dużo mądrych rzeczy do powiedzenia. Miałam przyjemność uczestniczyć w jego warsztatach/wykładach.
Pozostawiają bardzo dużo do myślenia I chyba nigdy tego nie zapomnę.

FILM Piotr Stępniak "Byłem Gangsterem"

Dziękuję bardzo, jeśli to przeczytałeś i jeśli następnym razem pomyślisz, czy warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz