niedziela, 14 stycznia 2018

Halloween everyday #5ZSeriiUrodzinowej

Na wstępie chciałam przeprosić za to, że wczoraj nie było postu. Miłam sporo na głowie. Dlatego dziś pojawią się tutaj, aż dwa. Bądźcie na bieżąco na Instagramie: _v_sta_ 

Kolejne moje hobby trochę szokuje i sprawia, że niektórzy odwracają ode mnie wzrok.
Jesienią 2015 roku zainspirowana filmikami Red Lipstick Monster postanowiłam zrobić swoją sztuczną ranę. O tym wszystkim możecie poczytać w starszym poście o tutaj.

Jak też możecie tam przeczytać, używam do tego sztucznej skóry własnego pomysłu, ale od niedawna stosuję też płynny sylikon podarowany przez moje przyjaciółki na moje urodziny. Dziękuję wam bardzo. Mimo że bardzo śmierdzi jest mega dobry. Po nałożeniu szybko wysycha i robi się w całości przezroczysty.
Nie mogłam się powstrzymać i już kilka dni później zrobiłam co nieco za pomocą tego sylikonu. Efekty możecie zobaczyć poniżej.
Dostałam również fioleczkę sztucznej, jadalnej krwi, która swoją drogą jest ohydna.

Odkąd chodzę do technikum mam bardzo mało czasu na takie zabawy w charakteryzatora, dlatego tak rzadko takie zdjęcia pojawiają się na insta czy snapie.
Nie wiąże z tym jakiś większych planów na przyszłość. Jest to dla mnie formą zabicia czasu i najzwyczajniejsze hobby.
Lubię szokować ludzi swoimi projektami, sztuką, wyglądem i tym, co robię, więc jest to jeden z najlepszych sposobów na uzyskanie tego.


Moja pierwsza charakteryzacja


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz